poniedziałek, września 04, 2017

Już dobrze

 

Dziś zupełnie przypadkiem natknęłam się na swój grudniowy, świąteczny wpis:-) I choć to początek września, poczułam wielką tęsknotę za tym bożonarodzeniowym czasem. I tyle zmieniło się u mnie. Kredens stoi w innym miejscu, stół w kuchni inaczej ułożony, ten kawowy też i kolor inny już. Można naprawdę przenieść się w czasie za sprawną jednego klik:-) A mnie korci by kredens do kuchni przenieść. Bo to jakby nie było kuchenny mebelek raczej:-) Stół mógłby stanąć tak jak wtedy, pod oknem. W miejscu kredensu zaś, w sypialni, moja biedermeierowska, piękna szafa, która czeka wciąż w garażu na moją uwagę. Chyba wszystko wróciło do normy:-) Nosi mnie, mam ochotę na przestawianie i dekorowanie:-) Po takich, jak wczoraj ciepłych słowach, nie mogło być inaczej:-) Jestem na powrót dobrej myśli, patrzę spokojnie przed siebie, idę po swoje marzenia... Nie ustanę Basiu:-)

A póki co, w domku kilka zmian tym sposobem zaistniało:-) Na przekór zaś prognozom, przez cały dzień promienie otulały przyjemnie wnętrza. I mnie:-) Oddycham pełną piersią. Cieszę się tym dzisiejszym, dobrym dniem...





Jedna z tych meblowych przemian.
Szafka chlebowa stanęła w sypialni przy łóżku w prawej jego części, w jej miejsce zaś stanęła szafka/lodówka.









I to co na niej, podobnie jak na stoliku kawowym, jadalnianym, kuchennym..., odmienione, a przez to i miłe dla oka.
Tak lubię te roszady i zamiany.
Ten dreszczyk, impuls, chęć na wszystko od samiutkiego ranka:-) 


Laleczka przedwojenna, maleńka tym razem, z sobotniej giełdy.
Przymyka oczka:-)



Koreczki/uchwyty też z ostatniej giełdy.
























Kuferek wypatrzony w piątek.



W miejsce szafki/lodówki trafił stolik z bocznego tarasu.
Deszcz nie podziałał najlepiej. 
Rozszedł się i podniszczył niestety.













I moja cudna deska kuchenna z soboty:-)

























Już tak jakoś jest u mnie, że te trudne momenty,
 które przytrafiają się po drodze sprawiają,
że powracam z jeszcze większym zapałem i otwartością.
Na powrót zapatrzona w swoje marzenia:-)
Może po to właśnie są takie chwile zwątpienia...
By następnego dnia, docenić to, co już jest.
By zatęsknić za emocjami, 
które rodzą się z każdym przestąpieniem progu pracowni.
Z każdą wstępującą do nas Osobą:-)
Dziś cieszę się wszystkim co zadziało się do tej pory.
I z niecierpliwością czekam na jutro.
Z wiarą w sercu i myślą, że wszystko będzie dobrze:-)

Spokojnego wieczoru wszystkim:-)
Do jutra💗






~ bh ~

















5 komentarzy:

  1. Nawet nie Wiesz,jak cieszy mnie dzisiejszy wpis i taka ilość zdjęć.Zmiany wiadomo cieszą,ale u Ciebie każda konfiguracja świetna.Konik jak zwykle u mnie budzi zachwyt.Ciekawe do czego służyła ta długachna deska? Na chwilkę tylko wrócę do wczorajszego ostatniego wpisu a raczej do komentarzy,taką mam refleksję ,że znalazłam się w gronie czytelniczek Twojego bloga,a to dla mnie zaszczyt bo to zacne grono.Serdeczności dla Ciebie i wszystkich Pań.

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana Haneczko
    W poprzednim wpisie napisałaś:
    Czy to nie złudzenia,naiwna moja wiara,że marzenia się spełniają... .
    Wyczytalam "gdzieś",że marzenia się nie spełniają,marzenia się spełnia.
    Haneczko kochana! Ty właśnie to robisz każdego dnia. Robisz to zaangażowaniem,własnymi pracowitymi rączkami,swoim cennym czsem a przede wszystkim SERCEM.Uwierz w Siebie.Chociarz tak maleńko cię znam,bo tylko z bloga, ja w Ciebie bardzo WIERZE.

    Dziękuję Pani(podbalkonem)za miłe slowa.

    Haneczko całuję Cię.Basia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochana Haneczko
    W tym wpisie"Już Dobrze"jest ślicznie.Wszystko pięknie przemeblowane,udekorowane,jednym slowem panuje stoicki spokój.Jest przepięknie.Podoba mi się bardzo.
    Haneczko caluję Cię jeszcze raz.Basia.

    OdpowiedzUsuń
  4. :)przede wszystkim cieszę się z tego "JUŻ DOBRZE". Twoja radość i energia przechodzi jak widać nie tylko na mnie.... i dobrze:) Mi jest niezmiernie miło czytać o ogromnej pasji, wrażliwości, pięknej codzienności, mało popularnej a niezwykłej szczerości..... długo by tu jeszcze wymieniać.
    Dom jest po prostu bajecznie niezwykle ciepły, taki domowy taki po prostu "swój". Taki w jakim można od razu czuć się dobrze, swobodnie.....
    Miło mi również być w "gronie czytelniczek Twojego bloga,a to dla mnie zaszczyt bo to zacne grono." Zobacz jak wiele osiągnęłaś........Wyobrażasz sobie co to będzie jak już otworzysz pracownie?:)
    moc buziaków Ci przesyłam
    i pozdrawiam wszystkie Panie(bardzo dziękuje)
    Ala


    PS. :)w łazience mam nową drewnianą (czytaj starą) półkę. Mam nadzieję, że dzisiaj mąż nie zapomni o kupieniu mocowań aby ją powiesić.....zawsze może mi wylecieć z głowy ugotować obiad, prawda:)?

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo dziękuję Ali D za pozdrowienia.Basia.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger