środa, stycznia 17, 2018

Krok ku wolności



Nie widzimy rzeczy takimi jakimi są. 
Widzimy je takimi, jakimi my jesteśmy... 
                                                        Anais Nin

To zbawienne, móc doświadczyć i odkryć tę prostą prawdę, zdać sobie z niej sprawę. To nic innego, jak przejęcie kontroli nad postrzeganiem spraw, nad własnymi emocjami. Głęboko zakorzeniły się we mnie nawykowe reakcje. Na przeróżne bodźce i sytuacje. Kiedy coś za bardzo bolało, wykształciłam w sobie mechanizm zakopywania... Nie przerabiałam tych trudnych emocji albo przeciwnie, pogrążałam się w rozpaczy... 
Emocje i te dobre i trudne, są i będą... Odruchowo na te smutne i trudne reagujemy smutkiem i pogrążamy się w żalu i rozpaczy. To nasza wyuczona reakcja. Jednak można odnaleźć w sobie świadomą akceptację tego co jest i wolną decyzję, co z tym zrobić. Ja mam za sobą pierwsze zwycięstwo:-) Przyszło tak po prostu. Jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki:-) Świadomie pokierowałam swoje emocje w inną niż zazwyczaj stronę. Przejęłam nad nimi kontrolę. Sama zdecydowałam, które myśli pozostaną, a które pozostawię gdzieś z tyłu. Wciąż jednak miałam świadomość, że osą. To znów kolejny krok ku wolności. Tym razem emocjonalnej:-) Warto słuchać, poszukiwać, uczyć się. Poznawać siebie. Słuchać siebie. Chronić siebie przed niechcianymi emocjami. To jest możliwe. Mogę z pełną odpowiedzialnością to stwierdzić. Sama tego doświadczyłam:-) I tak mi z tym dobrze:-) 



~ bh ~


2 komentarze:

  1. Pozdrawiam Cię Haniu serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Reniu Kochana, dziękuję i również ciepło pozdrawiam:-)
      Hania

      Usuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger