niedziela, grudnia 25, 2016

Akcentów kilka...


Dzisiejszy poranek jakże inny od wczorajszego. 
Jest... spokojny:-)
W pamięci jeszcze wczorajsze zabieganie, dzień pełen przygotowań
i... wieczerza. 
A przed nią niepostrzeżenie biały puszek pobielił wszystko dookoła. Niezwykły, bajkowy scenariusz:-)
Łza zakręciła się w oku...
Dziś akcentów kilka z wczoraj:-)

Ciasteczka i bakalie, zanim ułożyłam je na paterze
i sprzed kilku dni, etap pieczenia:-)



Lubię takie proste, niebłyszczące, niemalowane...
Gdyby jednak ktoś w domu zechciał je ozdobić, 
nie miałabym nic przeciwko.


Nie mogło zabraknąć suszonych jabłek, już nie ma po nich śladu:-)


Większość moich bakalii wylądowała w moczce:-)



Już można smakować:-)
Mam ochotę podzielić się przepisem na ciasteczka czekoladowe,
są przepyszne. To te duże i okrągłe, smakują lepiej niż wyglądają:-)





Serwetki z zielonym czymś i laską cynamonu czekały, 
by ułożyć je na białej, świątecznej zastawie.
Kiedyś zakupiłam biały serwis obiadowy na wyprzedaży w Zara Home
( to drugi obok TK Maxx ulubiony mój sklep).
Bardzo lubię tę zstawę, czeka w kredensie na takie jak ta, szczególne okazje:-) To też podkreśla wagę takich chwil. 
Kiedy wyjmujemy coś tylko na ten jeden moment, by potem znów odłożyć to 
z zamiarem wykorzystania w szczególnych okolicznościach:-)




W tle moje ukochane kielichy do soku z lilijkami 
zakupione kiedyś w TK Maxx, 
również na co dzień nie używane.


A potem... biały obrus, który u mnie składał się z czterech mniejszych, nałożonych jeden na drugim...
Nie wykorzystałam swoich pięknych, starych sztućców.
Brakuje w nich noży, o nie jakoś trudno na giełdach staroci, 
a kompletowałam je na raty.
Wykorzystałam je jedynie do sałatki, śledzi  
i ryb ułożonych na półmiskach...










I pierwszy moment, kiedy zobaczyłam białe płatki spadające 
z nieba:-)







I raz jeszcze jemiołowa kula i wianek na drzwiach wejściowych:-)



Lampiony nadają ciepły, świąteczny klimat:-)






Już po chwili bielutko było wszędzie...
A dziś, deszcz znów.
Nie wiem czy zimno, bo jeszcze nie wyściubiłam nosa z domu:-) 

A oto przepis na ciasteczka czekoladowe.
Składniki:
140 g gorzkiej czekolady
130 g masła
150-200 g cukru brązowego
1 jajko
2 łyżeczki cukru waniliowego
180 g mąki pszennej
1/2 łyżeczki sodu oczyszczonej
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli

Połączyć masło, cukier, jajko. cukier waniliowy. Zmiksować.
Dodać mąkę, sodę, proszek do pieczenia, sol.
Zmiksować na wolnych obrotach.
Dodać pokrojoną na drobne kawałki czekoladę,
wymieszać.
Układać na blasze wyłożonej papierem do pieczenia w odstępach 
co pięć centymetrów. Podczas pieczenia podwajają swoją objętość.


Piec w temp. 180 stopni ok 12 minut. Pozostawić do wystygnięcia. Ciasteczka są bardzo miękkie po upieczeniu, jednak szybko twardnieją, wtedy można przełożyć je na talerz:-)

Życzę miłej, rodzinnej, Bożonarodzeniowej niedzieli wszystkim:-)


~ bh ~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 bielhani , Blogger