środa, grudnia 14, 2016

Całkiem miło jest...


Niedawno ktoś napisał mi, że życie jest fajne, bo zaskakuje:-)
Przychylam się i potwierdzam. Czasem zupełnie nieoczekiwanie, dzień przynosi coś cennego i miłego. Mnie wczoraj przyniósł niezwykłe miejsce, a to przy okazji zupełnie nie zapowiadającej tak miło spędzonego czasu. Nie mogę o tym nie wspomnieć, bo przecież takie chwile, wewnętrznego poruszenia i zachwytu są tym, czym warto się dzielić:-) Oto ono. Jest sobie ul. Szeroka, w uroczym miasteczku 
o nazwie Żory, a tam...






Wianki, stroiki, lampiony, dziergane serwetki i starociowe przedmioty różne tworzą ciepły, klimatyczny nastrój.



Belki sufitowe:-)
Mam do takich słabość.




Kalendarz adwentowy.
Doskonała inspiracja na przyszły rok, jednak dla mnie 
nie mikołaj a anioł:-)







Te oto ciasteczka owsiane degustowałam sobie, popijając herbatką 
o wdzięcznej nazwie "nutka imbiru":-)
Mniam!












I te urocze zasłonki, za którymi możemy schować  się troszeczkę :-)





To drzwi od starej szafy, a przynajmniej takie sprawiają wrażenie. Można się poczuć przez moment jak bohaterowie "Opowieści 
z Narnii":-) Tyle tylko, że wchodząc do "szafy", odkrywamy nie owitą od stu lat zimą Narnię, a  sklep z herbatami! I nie zdziwiłby mnie nawet faun, zapraszający na podwieczorek:-) Achhh, można poczuć się jak w bajce:-)




Klimatyczne lampy i lampiony, drobiazgi świąteczne, dekoracyjne różne...






Dodam jeszcze tylko, że dopełnieniem tego cudwnego czasu było oczywiście miłe bardzo towarzystwo:-)
Buziaczki Beciu!
A w drodze powrotnej słuchałam kolęd i świątecznych piosenek przeróżnych:-) Zatem tutaj też jedna z nich.
Tym bardziej, że dziś znów świątecznie bardzo za oknem, bo biało:-)


Wspaniałego dnia wszystkim:-)

~ bh ~

2 komentarze:

Copyright © 2014 bielhani , Blogger