piątek, kwietnia 07, 2017

Kilka chwil oddechu


Dzisiejsze niebo deszczowe, zasnute chmurami. Jeden z tych ponurych, a przez to dla mnie zamyślonych dni. W tle pan Niemen "Wspomnieniem" porusza najczulsze nuty w moim sercu. I choć to nie jesień a wiosna przecież, to mój poranek w zadumie i melancholijnym nastroju mija. 
Dziś nie garnę się tak bardzo do przemian i porządków. Dziś pragnę pobyć w ciszy, wsłuchać się w swoje myśli... I może to właśnie równowaga, dzięki której można się wyciszyć, zregenerować siły, odpocząć, by znów następnego dnia ruszyć do przodu  z nowymi pomysłami, planami i siłami:-) Niedobrze jedynie ze względu na brak przejścia w sypialni. Stanął w niej kredens, ten z kuchni i czeka:-)
Popijam zatem yerbę, przeglądam i wczytuję się w porady i ciekawostki z najnowszej Werandy Country i kilkoma pragnę się podzielić. Pierwsza dotyczy przeuroczych, kumkających stworzonek:



To czas od maja do września, kiedy możemy chronić te bezsilne wobec pędzących samochodów  płazy. A poza bardzo pożytecznym wyjadaniem komarów, much, meszek i innych owadów, idąc za słowem Adama Mickiewicza, "Żadne żaby nie grają tak jak nasze":-), żabie koncerty uwielbiam. Tuż za moim płotem, na niezamieszkałych jeszcze działkach, tam gdzie wody troszkę się gromadzi, każdego dnia w okolicy maja i długo potem, daje się słyszeć ten przeuroczy żabi rechot. To znów kolejny moment, kiedy można zachwycić się przyrodą, pobyć tak blisko niej i poczuć ją od tej najpiękniejszej strony. Siadam często wówczas po ciemku z kubkiem lub lampką czegoś na tarasie, przymykam powieki i chłonę... Cała wdzięczna, że mam tę możliwość uczestniczenia w cudzie tak pięknie budzącej się do życia przyrody. Lubię odkrywać wszystko, co niesie, potrzebuję tych emocji jak powietrza. Czasem tylko, będąc na spacerze, rozglądam się, czy na pewno jestem sama:-) Mogę wzdychać sobie bez obawy, że ktoś zobaczy i usłyszy. I coś bardziej przyziemnego już, jednak równie cennego:



Korzystam z zamrażalnika bardzo często. Zastanawiam się nie raz, jak długo mogę coś tam przetrzymywać. I oto kilka podpowiedzi:-)

I coś raczej oczywistego odnośnie tulipanów, ale może ktoś skorzysta:-)





Z każdym łyczkiem odzyskuję energię:-) 


Cieszę oko czyimiś dekoracjami i wnętrzami :-) 




I coś bardzo na czasie:-)



Moja rzodkiewka pięknie już kiełkuje. Marchewki, pietruszki, koperku jeszcze nie widać, ale one najdłużej wschodzą. Kilka zatem porad w związku z warzywnikiem:




Już czekam by wysiać nasiona dyni białej, 
którą zakupiłam wysyłkowo jakiś czas temu:-)

I sporo jeszcze przeróżnych ciekawostek znalazłam dziś w mojej gazetce. Lubię ten właśnie miesięcznik szczególnie, z uwagi na to wszystko, czego można dowiedzieć się o przyrodzie.

A tutaj w międzyczasie deszcz przestał padać, moje siły i chęci powróciły troszkę, zatem spróbuje co nieco podziałać:-)
Cudownego piątku wszystkim😊


 ~ bh ~









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 bielhani , Blogger