czwartek, kwietnia 27, 2017

Spełnienia marzeń...


Za każdym razem, kiedy składamy komuś życzenia urodzinowe, życzymy obok zdrowia, radości i wszelkiej pomyślności, spełnienia marzeń.
I myślę sobie, że to bardzo piękne życzenie, jednak należałoby jeszcze dodać, chęci i wewnętrznej mobilizacji, by dążyć do ich ziszczenia. Bo przecież one nie spełniają się same. To często długa droga pełna wysiłku, okupiona czasem trudnościami i rozczarowaniami.
Jednak zapatrzenie w nasz cel, pozwala krok po kroczku zmierzać ku nim (ku naszym marzeniom). Nie da się tego zrobić na skróty ani też posłużyć się kimś innym. Samemu trzeba zakasać rękawy i z entuzjazmem i wiarą, że się uda, realizować swoją wizję. Bo przecież każdy o czymś marzy. I zarówno przy marzeniach materialnych i innych dotyczących nienagannej sylwetki czy zdrowia, spełnienia zawodowego czy realizacji swoich pasji, nic się nie zadzieje bez naszej aktywności. I nie warto czekać na odpowiedni moment. On jest wtedy, gdy sami o tym zdecydujemy. Nigdy warunki nie będą bardziej sprzyjające, niż w tej chwili. Jeśli przymykamy powieki i na myśl o czymś nasze serce bije mocniej, to właśnie ta chwila. I tutaj, jak w wielu innych aspektach życia, również przemian duchowych czy w związku, cenne i ważne jest, by uczynić pierwszy krok. Z takimi jakie mamy możliwościami. One z czasem będą wzrastać. Ja widzę to tak, jakby namalowano obraz z wizją tego, co mam w sercu. Wpatruję się w niego, widzę swój cel. Widzę ludzi, którzy do mnie przychodzą na warsztaty i po mebelki. Tych, którzy pragną oddać w moje ręce swoje domy lub restauracje, bym mogła stworzyć w nich klimatyczne wnętrza. Widzę wspaniałe kobiety, z którymi rozmawiam przy moim białym stole. Dzieci wychodzące z uśmiechem i z upominkiem po warsztatach. Widzę oczekujących na swe pociechy rodziców przy pysznej kawce i słodkim czymś. Mamy w końcu dwa piece w kuchni:-) Do czegoś trzeba je wykorzystać. Wspaniałe zdjęcia rodzinne i okolicznościowe, które powstaną na mojej małej scenie z wykorzystaniem starych kufrów, ponad stuletnich wózków, foteli barokowych i zabawek. Za sprawą oczywiście cudownych kobiet z pasją, pałających się fotografią z zamiłowania. Widzę piękne kompozycje kwiatowe zdobiące plenerowe i domowe imprezy przeróżne, które wyczaruje najwspanialsza florystka jaką znam - Ania:-) Widzę obrazy i fotografie na zorganizowanych u nas wernisażach... I kiedy to piszę moje serce skacze z radości. To największa siła sprawcza. Pragnienie czegoś z głębi serca. I moment, by w siebie uwierzyć. To właściwie ten pierwszy krok, po którym wszystko nabiera innego rytmu. Ja przy okazji remontu naszej pracowni, uczę się też życia. W kwestii i zaufania niestety, którym obdarzyłam kilka osób, a one nie wywiązały się z tego, co obiecały i trwania przy swojej wizji, kiedy inni czują inaczej. Bardzo lubię zapisać sobie jakieś dobre myśli w swoim kajeciku. To naprawdę działa:-) By w chwili zwątpienia, bo takie czasem przychodzą, wesprzeć się czymś dobrym i cennym... Na przykład swoimi myślami, które podyktowało w którymś momencie serce💗
A dziś jedno bardzo przyziemne, malutkie, ale sprawiające mi wielką radość marzenie, przybyło `kurierem`:-) Jakiś czas temu moja przyjaciółka zakupiła na giełdzie piękną, dużą deskę kuchenną, drewnianą. Zapragnęłam również taką znaleźć dla siebie, choć to rzadkość. Dziś dotarła. Cudna, stara deska kuchenna, wypatrzona na OLX. Ogromna i bardzo ciężka. Jestem nią zachwycona!













Dziś dokończyłam też malowanie i szlifowanie okien w pracowni:-) Wyszły pięknie. Jeszcze tylko klamki na starociach wyszukać muszę.
Achhh, cudowny dzień:-)

Wspaniałego wieczoru życzę dziś wszystkim!

~ bh ~


p.s.
...i nie tylko dziś:-)











4 komentarze:

  1. Nie potrafię podpisać się pod tym obiema rękoma a już na pewno obiema nogami ale gdyby tylko taka potrzeba zaistniała bym próbowała:)
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak myślałam Alu, że podzielasz moje myśli:-)
      Gorąco pozdrawiam,
      Hania

      Usuń
  2. Masz całkowitą rację w tym co napisałaś:))ja dołożyłabym tylko że marzenia łatwiej spełnić kiedy cieszymy się choćby z najmniejszego:))))często bywa tak że ktoś marzy a kiedy to osiągnie to żadnej pozytywnej reakcji:)))deska super,też by mi się taka przydała:))Pozdrawiam serdecznie:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Święta prawda! Radość, którą niosą małe, codzienne rzeczy jest wielkim skarbem. Warto jednak sięgać również po te na pozór nieosiągalne. Odważyć się, spróbować... Uwierzyć, że jeśli bardzo czegoś chcemy, wszystko jest możliwe.
      Całusy,
      Hania

      Usuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger