piątek, kwietnia 28, 2017

W oczekiwaniu na słońce


Za oknem deszcz od rana. Ja jednak z uśmiechem w sercu planuję swój dzień. Na początek, kiedy już wszyscy wyjdą, ścielę łóżka. Od tego właściwie rozpoczynam zawsze. Lubię równiutko ułożoną kołdrę, na niej narzutę, poduszek kilka ozdobnie... Uchylam okna, dziś powietrze jest mokre i zimne, ale i takie miło poczuć o poranku. Niesie świeżość.
Potem ogólne ogarnianie, podnoszenie z podłóg ubrań, papierków, butelek, zabawek... Odkładanie na miejsce wszystkiego, co poniewiera się i wprowadza nieład. W salonie i kuchni, od rana palą się świece. Jedna z nich, miętowa z serduszkiem, zakupiona ostatnio, roztacza miły zapach w powietrzu. Na koniec odkurzacz idzie w ruch, szczególnie teraz, kiedy mój pies traci/zmienia sierść. Podłogi nawet gdyby były myte codziennie, to i tak byłoby za mało. Tutaj już sobie odpuściłam i staram się nie zauważać śladów psa na przykład. Jeśli jest wtorek lub piątek, jadę na targ:-) A stamtąd świeże kwiaty, owoce i warzywka przywożę zawsze jakieś, czasem coś starego, ze stoisk kilku starociowych. Dziś będzie to ekspresowe odwiedzenie moich stałych miejsc, czyli kwiaty, jajka i mąka (pięciokilogramowa), owoce i zieleninka. Resztę mam jeszcze z poprzedniego razu:-) Wcześniej jeszcze spacer (bardzo przymusowy dziś) z psem. I to właściwie stałe punkty porannego programu mojego dnia. Dalej już obiad i pracownia:-) A to już ta część, na którą bardzo zawsze czekam. Póki co wciąż u mnie przedpołudnie. Za oknem sypialnianym stoją już pelargonie, które posadziłam wczoraj. Są też dalie-różowe, bacopy i lobelie. Białe oczywiście:-) Część w domu, część na parapetach na zewnątrz. Pomimo deszczu i niesprzyjającej do przebywania na tarasie aury, zmieniam na stole tarasowym obrusy, układam na nim kwiaty, świece albo porcelankę. Wszystko czeka na ciepłe, słoneczne poranki:-)







Bacopa pełna.
Przypomina mi miniaturowe pelargonie:-)




Lobelia.










Dalie.








I moje ulubione, białe pelargonie:-)










W oczekiwaniu na słońce, zamierzam sadzić 
i układać wszędzie kwiaty:-)


~ bh ~










2 komentarze:

  1. Tak by już chciało się ciepełka:)))podobnie jak Ty wystawiam na taras dekoracje a wieczorem chowam pod stoły żeby wiatr nie potłukł:)))już kiedyś wypatrzyłam w Twojej sypialni śliczną ławeczkę przy łóżku i pracuję nad moim synem żeby zrobił mi podobną:))mam kilka starych desek i syn obiecał,więc czekam z niecierpliwością:)))Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I doczekaliśmy się:-) Dziś było cudownie słonecznie! A ławeczkę podobną mam jedną na oku, w dobrej cenie. Jeśli chcesz, mogę przesłać linka:-)
      Pozdrawiam gorąco,
      Hania

      Usuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger