sobota, kwietnia 29, 2017

Słońce i cudowne emocje


Już nie mogę się doczekać:-) Dziś tyle wspaniałości przede mną. Przede wszystkim, ma zaświecić słońce! Póki co nic na to nie wskazuje, ale bardzo chcę wierzyć prognozom. Po drugie z samego rana jedziemy z Anią na starocie, od jakiegoś czasu odbywające się na stadionie Górnika Zabrze. Odbieram też cudne, eklektyczne, stare bardzo lustro, wypatrzone na OLX. Zatem pojedziemy po nie po starociach. Stamtąd wracamy prosto do pracowni, a tam przyjeżdża dziś prawie trzymetrowy stół apteczny, z półką na całej długości i z szufladami, który stanie w części, gdzie będę odnawiać mebelki:-) Zatem zmykam i oczywiście podzielę się zdjęciami i emocjami:-)

~ 🌸 ~

I ani troszkę nie mylił mnie mój dzisiejszy entuzjazm. Dzień przeżyty cudownie:-) Zaświeciło słońce! I to nie na chwilkę, a calutki dzień ogrzewało wszystko i rozświetlało. Wciąż świeci:-) Byłyśmy na starociach. Niedużych, ale bardzo obiecujących na przyszłość. Zakupiłyśmy kilka uroczych drobiazgów:-) Dotarło lustro (nie musiałyśmy po nie jechać:-)). Cudowne! Podobnie jak deska, jeszcze ładniejsze w rzeczywistości, niż je sobie wyobrażałam. Przyjechał również mój stół. Niezwykły! I tak duży, że trzeba było niestety rozebrać całą dolną półkę, by mógł stanąć we właściwym miejscu. Na domiar cudownych dziś emocji, miałam wielką przyjemność poznać znów dwie wspaniałe kobiety. Dobre, dzielne i z własnymi pasjami. I tak myślę sobie, że cokolwiek się wydarzy, czy ziszczą się nasze plany czy nie, to już teraz warto było to wszystko. Dla tych niezwykłych kobiet, które tutaj spotykam. Pragnę, by czuły, że zawsze mogą tutaj przyjść, że czekam na nie z całym moim otwartym sercem:-) Zatem przeżyłyśmy dziś cudowne chwile, a i na jutro zaplanowałyśmy coś dla siebie:-) I ma być bardzo słonecznie:-)


Nasze dzisiejsze starocie:
Lustro:-) 
Nic nie będę z nim robić. Tafla również pozostanie stara. 






Kolejny konik na biegunach:-)
Nie potrafię im się oprzeć.


Element metalowy od świecznika może.


Emaliowane naczynko urocze:-)



Buciki miniaturkowe retro. Mogłabym takie mieć:-)






Stół:-)




Lejek.


Pojemnik emaliowany na sól z takim jak lubię napisem.







Udało się też doczyścić podłogi i zawiesić kilka półeczek:-)

I kiedy pozostałam w pracowni już zupełnie sama, pobyłam sobie w ciszy przy herbatce cynamonowej, 
rozglądając się dookoła z radosnym sercem.
Tyle dziś dobrego i pięknego przydarzyło się nam:-)
Jestem wdzięczna za każdą przeżytą tego dnia chwilkę.
A to jeszcze nie koniec dnia:-)

Wspaniałego wieczoru i całego, długiego weekendu życzę wszystkim:-)

 ~ bh ~











2 komentarze:

  1. Twój entuzjazm i dobry nastrój udziela się nawet na odległość:)))pracownia coraz piękniejsza:))starociowe zdobycze cudne:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger