czwartek, maja 04, 2017

Mój raj


Po pięknym, słonecznym niebie, którym powitał nas maj, ani śladu.
Stąd też i dusza tęskni bardzo do czegoś... Niby sporo dzieje się dobrego, a jednak czegoś brak. Słońca po prostu! Promieni mi trzeba... Muskających skronie, przezierających przez korony drzew, otulających powietrze przyjemnym ciepłem. Tymczasem szare niebo nie nastraja zbyt radośnie. A tutaj moje tulipany znów okazały się niebiałe. Właśnie rozkwitają te ostatnie.






Warzywnik za to rozpiera mnie dumą:-) Po tym, jak nawet szczypiorek nie bardzo chciał rosnąć, wymieniłam tę ziemię, którą panowie ogrodnicy wypełnili moje skrzynie. Przy tej też okazji wszystko od nowa rozplanowałam. Rosną już sobie równiutko i ziółka i kalarepka, por i seler naciowy, pietruszka (moja z nasion nie wzeszła niestety), cebulka i szczypiorek. Czekają jeszcze kolejne dwie skrzynie na wymianę, z gliny na lekką, przyjazną roślinkom ziemię. Tylko tulipany przekwitnąć muszą i rzodkiewka dojrzeć, by w jej miejsce coś nowego włożyć.






Drzewa u mnie wciąż jeszcze śpią. Niecierpliwię się już bardzo i codziennie poszukuję pąków, których brak. Katalpy i buki kwitną najpóźniej, a tych u mnie najwięcej. Kwitną za to ku mojej wielkiej radości borówki i jabłonka. Ten moment kocham najbardziej. Kiedy dojrzeć mogę na gałązkach urocze, różowo-białe kwiatuszki. Potem już wyczekuję na smakowite ciemne kuleczki, które uwielbiam zbierać wczesnym porankiem. A owocują bardzo obficie co roku. Co rano przynoszę pełną miseczkę (niemałą) borówek:-) I zarówno patrzeć na nie jak i smakować je lubię. Zatem dzieje się ogrodowo troszkę. Domek swój ogrodowy odświeżyłam też i oczyściłam po zimie Z pajęczyn i kurzu. Donice przejrzałam i ułożyłam na nowo. Cebulki hiacyntów oczyszczone i ułożone w skrzyneczce, czekają na wysadzenie jesienią do gruntu.










Pobielić jeszcze trzeba deski, ale to już w jakiś miły, słoneczny dzień:-) Sporo roślinek straciłam po zimie. Róż kilka, bukszpana/kulę najstarszego i hortensji spory krzak nawet. Przymarzły najpewniej. Lawenda wypuszcza już obficie swoje listeczki. Nie mogę się już doczekać, kiedy zakwitnie:-) Tylko słońce przyjdzie, a ruszą zapachy i zieleń dookoła🌞 

Póki co kwiaty, które ocalały po nocnych przymrozkach, te w donicach i w gruncie i nowo zakupione cieszą mnie bardzo:-)













I kilka moich białych jeszcze tuipanków:-)
Swoją drogą bardzo wdzięczna nazwa - tulipan.
Aż chciałoby się je przytulić:-)


 








I zupełnie niespodziewanie wyszło zza chmur słońce na moment:-)
Cudowne uwieńczenie ponurego i mokrego dnia.





I w nawiązaniu do słów piosenki pana Michała, smakuję swój raj tutaj na ziemi, wśród kwiatów, pojedynczych choć promieni słońca, perspektywy jutrzejszych staroci na Szombierkach, świec tlących się od rana, melodii moich ulubionych i wielu, ukrytych w sercu pięknych emocji:-)


Cudownego wieczoru wszystkim💗


~ bh ~













2 komentarze:

  1. Haniu
    Twój blog jest moim nr 1, odkąd na niego trafiłam, jestem zauroczona jego zawartością. wspaniałe teksty i cudne fotki, myślę jaką musisz być ciepłą osobą.
    serdecznie pozdrawiam
    Bożena

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco dziękuję Bożenko! Nawet nie wiesz jaką radość mi sprawiłaś:-)
      Pozdrawiam Ciebie i ciesze się, że mnie odnalazłaś,
      Hania

      Usuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger