czwartek, maja 25, 2017

Wszystko zieleni się i rozkwita


Dziś wyobrażać mogłam sobie jedynie, że wschodzi słońce. Ukryło się szczelnie za chmurami, które nie przepuściły nawet maleńkiego promyczka.  Za oknem deszczowy, ponury dziś świat, ale to nic:-) Mnie jest dobrze. Tlą się świece, w powietrzu zapach dopiero co wyjętego z pieca ciasta, cichutko płynie moja muzyka... To mój poranek:-) Cichy, pachnący, spokojny... Rozmyślam, wspominam, planuję...
To wspaniały czas, by wsłuchać się w swoje myśli. Nic nie zakłóca tej błogiej, wewnętrznej, porannej beztroski. W zadumie i lirycznym nastroju wchodzę w nowy, piękny dzień. Z planami kilkoma i pomysłami na dzisiaj, z chęciami i zapałem na wszystko:-) A ponieważ moje dzisiaj rozpoczęło się dość wcześnie, wypełnić ten mój poranek chciałam jakoś miło, by jednocześnie nie zakłócić innym snu. To, co zawsze wprawia mnie w cudowny, domowy nastrój, to zapach ciasta w piekarniku. Dziś takie z jabłkiem i rabarbarem znów:-) Na kruchym spodzie. Przy nim moja druga, poranna kawka, z czasem dla siebie i w zaczytaniu... W ludzkich/kobiecych historiach, za odkrycie których jestem niezmiernie wdzięczna. Dodaję do obserwowanych blog niezwykły, który pisze życie. Oto on: klik.


 ~ 🌸 ~

Tymczasem zerkam za okno. Tak pięknie zazieleniły się już wiązy i buki. Mogłabym wpatrywać się w nie godzinami:-) Są niezwykłe. To był wspaniały wybór. Wiązy już kilkuletnie, zachwycają mnie każdego dnia. Buki młodziutkie, sadzone jesienią, pięknie komponują się z resztą:-) To już druga linia drzew, biorąc pod uwagę tuje, albo dopiero druga:-) Kusi mnie bardzo, by jeszcze mocniej ukryć się przed tym wszystkim, co dzieje się za moim płotem. Buki o tyle są nieuciążliwe, że nie zrzucają liści. Jakoś bezboleśnie, wiosną, w miejsce tych suchutkich, ni stąd ni zowąd, pojawiają się pąki. Nie ma zatem presji z grabieniem wszechobecnych, suchych liści. I to co niezwykłe w przyrodzie, to to, że z deszczowego i ponurego poranka może urodzić się piękne, słoneczne popołudnie:-) I tym cieszę już swoje oczy, pochylam się nad każdym kwiatkiem i listkiem:-) Wszystko tak cudnie rozkwita. Hortensje, lawenda i róże całe już w pąkach, z których lada moment rozkwitną kwiatostany. Irga w swoim najpiękniejszym momencie, okraszona mnóstwem białych pączków i kwiatuszków. Mój zielnik/warzywnik rozrasta się i zagęszcza... Niektóre zioła uwielbiam kiedy kwitną, choć wiem, że to niedopuszczalne:-)


 

Najbardziej jakoś cieszy mnie kalarepka:-)



Pomidorki koktajlowe już takie dorodne zakupiłam:-)
Teraz tylko czekać, aż dojrzeją.


Truskawki już owoce zawiązują:-)
Sporo usunęłam, rozrastają się w oka mgnieniu.


A w trawie takie różowiutkie, śliczne, dzikie kwiatuszki u mnie:-)



Niezapominajki samosiejki wszędzie już dostrzegam,
lubię je bardzo.
Te subtelne, urokliwe niezwykle, drobniutkie łebki 
zawsze wywołują mój uśmiech:-)
Poza sentymentem, którym je darzę, mają dla mnie również znaczenie symboliczne. Z pozoru delikatniutkie i drobniutkie, 
jakże silne zarazem. Wystarczy popatrzeć na miejsca, 
w których wyrastają. 


 






Hortensje anabelki piękne będą w tym roku:-)





Lawenda lada dzień zakwitnie:-)





I moje irgi:-) Pełne już maleńkich kwiatuszków.
W tej odsłonie lubię je najbardziej.
Jestem nimi zauroczona!





Moja bacopa coraz ładniejsza:-)





 Lobelia stworzyła już w misce biały dywanik:-)



Pelargonie zdobią parapety moich sypialnianych okien.






Katalpy na końcu wypuszczają zawsze liście:-)
Wiązy zdążyły już zachorować, taka to ich natura, 
a katalpy dopiero się budzą:-)




Gałęzie kaliny uginają się pod ciężarem kwiatów.



Wiązy piękne są bardzo, jednak podatne bardzo na szkodniki.




I moje zieloniutkie już buki:-)



Borówki jak co roku pełne owoców.



I goście w moim ogrodzie-)



Stewia i jarmuż dopiero co posadzone. 
Mam nadzieję, że szybko się rozrosną:-)




 

Achhh, pięknie już:-)
A w domu kilka róż zasuszonych i w koszu ułożonych 
zdobi kącik przy witrynce.
Zawsze jakoś zasuszone róże w nastrój nostalgiczny lekko mnie wprawiały... 


Nie można jednak odmówić im uroku:-)


W duecie ze starym, wiklinowym koszem zawsze pięknie się komponują.





I tak wśród kwiatów, z popołudniowym słońcem, 
kilkoma historiami czyimiś, które brzmią wciąż w mojej duszy,
mija mój dzień🌼

~ bh ~









2 komentarze:

  1. Twój ogród jest cudny i pięknie kwitnie:))wszystko dopracowane,równiutkie i czyściutkie:))Pozdrawiam serdecznie:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Reniu serdecznie:-) Tak lubię dłubać w tym moim ogrodzie,
      choć to trochę syzyfowe prace:-) Pozdrawiam ciepło,
      Hania

      Usuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger