środa, maja 10, 2017

Z nowymi, starociowymi perełkami i wiarą w sercu


Tak miło spojrzeć rano na to, co zrobiło się poprzedniego dnia:-)
Ja patrzę na ogród i zachwycam się moimi zielnikami, równiutko przyciętą trawką, rabatkami czyściutkimi bez chwastów... Ogólnie bardzo miły dla oka obraz:-) Wart każdego wysiłku. I oto wypuściły już listeczki moje buki. A i katalpy ruszają powolutku:-) Nareszcie! Niech tylko jeszcze słońce zaświeci na dłużej... 




Uwielbiam w ciepłe dni boso biegać po takiej świeżutkiej, króciutkiej trawce:-)




Buki nie wszystkie się zielenią, póki co jedynie te najważniejsze, 
na linii okien sąsiada:-)

Wczoraj późnym wieczorem dotarł mój stół eklektyczny:-) A właściwie stolik, bo nieduży, ale przeuroczy, z falbankami:-) Na bocznym, tym mniejszym tarasie, mam ochotę stworzyć kącik śniadaniowy i nie tylko. By z kawką odpoczynkową w ciągu dnia móc usiąść. Jakoś przytulniej mi tutaj i milej. Ograniczona przestrzeń, wrażenie intymności (niestety tylko wrażenie) i ogólnie częściej wybieram to miejsce na relaks. Tutaj też dłużej utrzymuje się słońce:-)



Ubytek na szufladzie jedynie jakoś uzupełnić trzeba będzie:-)





Nie zamierzam przeprowadzać na nim żadnych zabiegów pędzlem i szlifierką. Przynajmniej na razie:-) Myślę, że może śmiało dołączyć  do mojej `kolekcji` starociwoych perełek:-) Z równie cudnymi walorami wyjątkowa perełka czeka w garażu na moją aktywność. Szafa  Biedremeier czterodrzwiowa, piękny antyk.







A w ogrodzie wciąż odkrywam coraz to nowe odcienie "bieli" moich tulipanów. Jak dotąd ani jeden nie był bały, a takie przecież zakupiłam. Ten różyk jednak i pastelowy żółty cieszą mnie bardzo:-)



Te już troszkę mniej.


Ta skrzynia, a właściwie jej połowa, czeka na wymianę ziemi, jak tylko przekwitną tulipany. Nie usuwam już nawet dzikiego szczawiu, który pokrył wszystko. A tymczasem znów nastał wieczór. Choć mój dzień rozpoczął się dość emocjonalnie i nie do końca po mojej myśli, to miło zmierzać w kierunku łóżeczka z uczuciem dobrze zakończonego jednak dnia. Przede wszystkim w mojej głowie. Z wiarą, jeszcze mocniej utrwaloną w sercu, w siebie i w swoje wybory. Tym milej mi jeszcze, bo jutro powita wszystkich piękny, słoneczny dzień:-) 

~ bh ~




2 komentarze:

  1. Stolik jest uroczy i piękna szafa:)))bardzo trudno doczekać się białych tulipanów a nawet jak zakwitną najczęściej w następnym roku robią się czerwone:))chyba ten czerwony ma wielką moc:)))miło mi było do Ciebie zajrzeć:))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Reniu Kochana:-) U mnie w tym roku tulipanów białych rzeczywiście jak na lekarstwo. Jednak pragnę cieszyć się kolorami, których świadomie przenigdy nie wybrałabym. Ogród zatem w nowej odsłonie:-)
      Pozdrawiam ciepło,
      Hania

      Usuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger