wtorek, czerwca 06, 2017

Szarości, beże i pierwsza uczta

 

Kiedy zerkam pierwszym, świeżym spojrzeniem na wnętrze mojego domu, to już nie biele, a beże i szarości goszczą, a nawet królują. Biel jako kolor przewodni, pozostaje na ścianach. Dodatki to szare pokrowce sof, beżowe zasłony, narzuty i pledy. Wszelkie drobiazgi też lubię, gdy takie są. Wiem, że to przejściowy etap. Tak już u mnie jest, że dostarczam sobie raz na jakiś czas nieuciążliwie mam nadzieję dla innych, dekoracyjnych atrakcji. To minie (zapotrzebowanie na kolory), za czas jakiś zapragnę znów powrócić do swoich bieli, wszędzie. Póki co cieszę się tym co jest. Bo i różowe piwonie od dzisiaj na stołach. W powietrzu zaś ich cudowna woń...




















 






Tak lubię te wszystkie przemiany i nowe aranżacje. Może teraz, kiedy jest już pracownia, to tam będę się dekoracyjnie wyżywać. Kochana Ania zrozumie na pewno:-) A może nawet zachwyci się troszkę:-) Póki co sporo nowych materiałów nabyłyśmy przeróżnych. Wszystkie cudowności odnajdujemy w miejscu, które powstało jakby na nasze zamówienie. Tam i sukienki retro wyszukujemy, materiały również nie byle jakie. Są niezwykłe, bardzo przypominają te, na które zwróciłyśmy uwagę na targach wnętrzarskich 4DesignDays. Tyle, że tamte były poza naszym zasięgiem cenowym. Oto mój nr jeden. Brudnoróżowy, obiciowy materiał w lilijki:-)


Dziś nakryłyśmy nim stół i urządziłyśmy sobie PIERWSZĄ ucztę!
 







Obok herbatki winko własnej roboty:-)
Maleńko:-)  
Miniaturkowe filiżanki doskonale sprawdziły się w roli lampek.





                     Cudownie nam tam jest:-)
Z trudem, kiedy trzeba już, wychodzimy i z zapałem ustalamy sprawy na kolejny dzień:-)

A tymczasem nastał wieczór. 
Miłych zatem kilku jeszcze dzisiaj chwil i spokojnej nocy wszystkim życzę😊

~ bh ~





4 komentarze:

  1. Haniu
    Poczułam smak sushi i łososia i winka także, to nic, że tylko wirtualnie, ale byłam obecna na Waszej uczcie wzrokiem i wyobrażnią.
    Ciepło pozdrawiam
    Bożena G.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że ten pierwszy nasz posiłek, ma również znaczenie symboliczne. To krok do przodu, ku spełnieniu marzeń. Ku dniom wypełnionym tym co kochamy:-) Ku takim chwilom...
      Pozdrawiam serdecznie Bożenko:-)
      Hania

      Usuń
  2. Wasza pierwsza uczta wygląda bardzo smacznie i pięknie:)))Pozdrawiam serdecznie i z całego serca spełnienia marzeń życzę:)))

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger