środa, stycznia 25, 2017

Subtelnie i kobieco


Pośród niewielu marek, które zwracają moją uwagę, obok Coco Chanel najbardziej bliska memu sercu jest francuska marka Chloe. W modzie określić ją można jako nowoczesny styl vintage. Buty, płaszczyki, sukienki i torebki są niezwykle kobiece, nawiązują często do dziewczęcego stylu boho. Jednocześnie w swej konsekwencji nie odchodzą od ikony kobiecości w najpiękniejszym dla mnie wydaniu.
Zawierają w sobie i subtelną zmysłowość, swego rodzaju wyzwolenie i wolność, przy jakże wysmakowanej szykowności, z zachowaniem niezmiennej od początku istnienia marki naturalności i prostoty za razem. Skrywają wszystko to, czym określić mogłabym kobietę:-) Mój podziw wyrażam jedynie wzdychając i patrząc, oczami pełnymi zachwytu i marzycielskiej tęsknoty. Tę ponadczasową kobiecość odkrywam również w świecie zapachów Chloe i tutaj nie muszę już tylko wzdychać:-) Świeża, zmysłowa, kwiatowa, delikatna nuta wód perfumowanych, naturalnie jakoś wpasowuje się w skórę (nieodpowiednie może słowo, ale nie znajduję innego), określana jest zresztą jako `druga skóra`:-) 
By przenieść się na chwilkę w świat luksusowych (z uwagi na jakość, a co za tym idzie również niestety i ceny) produktów Chloe, wystarczy kliknąć tutaj i tutaj:-) A dziś zapragnęłam jakoś skupić się na tej francuskiej marce, ponieważ mam w pamięci czółenka, które nie z zamiarem kupna, po prostu, założyłam kilkanaście dni temu w jednym z butikowych sklepików. I jeśli można w jakichś okolicznościach bardziej poczuć się kobietą, to ja właśnie w tym momencie tak się poczułam:-) Nie potrafię tego nawet opowiedzieć, było to dla mnie niezwykłe przeżycie. I tak sobie myślę, że może nieprzypadkowo rozkwit tej marki przypadł na lata siedemdziesiąte, kiedy szczęśliwie przyszłam na ten świat:-) Wtedy też powstały pierwsze perfumy. pełną świadomością pragnę utożsamiać siebie z duchem Chloe Girl, który kieruje się obrazem kobiety naturalnej, wolnej, szykownej, subtelnie podkreślającej swoją kobiecość. Obrazu tak bliskiego memu sercu:-) Nie mogę nie wspomnieć o założycielce marki Chloe. Historia marki i życia Gaby Aghion przedstawiona w przystępny, miły sposób tutajSerdecznie polecam. Oto kobieta, która (jak pięknie podkreśliła to autorka tekstu), nie bała się walczyć o swoje marzenia, a gdyby przyszło jej życie powtórzyć, przeżyłaby je tak samo:-) Łezka kręci się w oku...


Moje klasyczne Chloe:-)




Wierna klasycznej nucie Chloe, od wielu już lat zakupuję ten właśnie zapach. A i nie muszę dodawać, że buteleczka również w stu procentach zaspakaja moje estetyczne wyobrażenia.
Odzwierciedla też to wszystko, czym Chloe jest.

Cudownego dnia wszystkim:-)

~ bh ~








4 komentarze:

  1. anonimowa basia
    W poprzednim poscie niechcaco odnioslam sie do Pani zacytuje (zawsze dokladasz...).Bardzo Pania przepraszam, bylo to spontaniczne,przez zwykla nieuwage, niechcaco.Nie smialabym w takiej formie uzyc takiego zwrotu.Chcialam napisac(zawsze Pani doklada...)
    Przepraszam bardzo.W wielkim szacunku i poszanowaniem
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  2. Pani Basiu:-) Będzie mi niezmiernie miło, jeśli będę mogła zwracać się do Pani po imieniu, o to samo też proszę, jeśli tylko wyrazi Pani taką chęć:-)
    Serdecznie pozdrawiam!:-)
    Hania

    OdpowiedzUsuń
  3. Super artykuł zgodny z tytułem

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger