wtorek, stycznia 03, 2017

Żyrandol tu i tam

 

Żyrandoli-kandelabrów używano już w średniowieczu, mocowano na nich świece. Poza funkcją oświetleniową, nadają wnętrzom doniosły i jednocześnie kokieteryjny charakter. Sama osobiście uwielbiam je we wnętrzach. Żyrandole doskonale sprawdzą się nie tylko w salonach, holach i przestronnych korytarzach, ale również w sypialni, łazience czy kuchni, a nawet w pokoju małej księżniczki. U mnie zawisły na klatce schodowej, w salonie, w sypialni i w pokoju córki:-) A ostatnio nawet na tarasowym suficie.

                            Sypialnia.
Ten nieduży żyrandol zakupiłam oczywiście na starociach. 
Był mosiężny. Zaraz po decyzji gdzie ma zawisnąć, 
przemalowałam go farbą imitującą rdzę, 
dostępną w sklepach dla plastyków. 
Białe abażurki dokupiłam w Leroy Merlin. To chyba najtańsza oferta, jeśli chodzi o abażury wszelakie. Dla porównania w sieci cena takiego kształtuje się od ok 39 zł w górę, te zakupiłam po 19 zł.
Od tamtej chwili cena niewiele raczej wzrosła, jeśli w ogóle.








Klatka schodowa.
Ten jest nowy, zakupiony w galerii.
Pomimo to lubię go bardzo i niezmiennie cieszy mnie jego widok.
Mam ochotę pozamieniać je miejscami:-)







Pokój córki. 
Ten żyrandol ma już swoje lata, jednak wciąż jest i uroczo wpisuje się w tę przestrzeń:-)






Salon.
Stylizowany na taki z dna morza:-) Po wieeelu latach pod wodą,
niby skorodowany i z nalotem:-)







Abażury przemalowałam białą farbą kredową. Były zbyt... beżowe.


I mój tarasowy żyrandol, wciąż jeszcze z jemiołą:-)
Stary, przerobiony został z lampy gazowej. 
Oświetlenie gazowe w Polsce stosowano 
od pierwszej połowy XIX wieku. 





Niezastąpiony Pinterest dzieli się z nami wieloma pięknymi wnętrzami, 
w których żyrandole dopełniają całości wystroju, a często dyktują charakter wnętrza.


Piękny, wprost z moich marzeń:-) 
W stylowym wnętrzu i ta drewniana podłoga...:-) 



Kryształowe, bardzo zdobne. Sama nie do końca je czuję, 
ale nie można odmówić im piękna i uroku.




Taki jest już bardzo w moim guście. 
Subtelny i jednocześnie dostojny.



Takie pałacowe, widzę jedynie we wnętrzach bardzo przestronnych, 
reprezentacyjnych.


Ten i w sypialni i w salonie mógłby się znaleźć.


Zdecydowanie mógłby zawisnąć u mnie, piękny.



Nie wiem co bardziej do mnie przemawia, stiukowa ściana czy żyrandol:-)


Zmierzam w takim właśnie kierunku:-)



Dla mnie cudny!









Moim zdaniem za dużo tutaj się dzieje, ale miło się patrzy:-)


I kilka pomysłów na własne rękodzieło.
Deska i kilka słoików wystarczy, by stworzyć industrialny żyrandol:-)



W podobnym, przemysłowym klimacie cynkowe misko-lampy:-)


Wspaniały pomysł:-) 
Już wiem za czym rozglądać się na starociach:-)


I znów... Taka odsłona starych naczyń/pojemników, do wykorzystania
właściwie wszędzie.


Urocze:-)


Metalowe kosze okrągłe, kwadratowe, podłużne, 
bywają dość często na giełdach... 



I coś, co zawsze mnie urzeka. Wszelkie drewniane zwieńczenia, dekory, elementy przeróżne,
 z których można zrobić tak wiele...


Dziś w żyrandolowym nastroju dla odmiany:-) Za oknem tymczasem zima w pełni:-) Wszędzie biało, można wreszcie wyjąć sanki lub wybrać się na miły, zimowy spacer i pobyć wśród spadających białych płatków. Pięknie jest:-)









Dobrej reszty dnia wszystkim:-)



~ bh ~


2 komentarze:

  1. Piękne żyrandole, odważna jesteś malując farbą imitującą rdzę, ja chyba sięgnęłabym po białą lub szarą farbę, ale ładnie wyszedł. I macie trochę śniegu:) u nas go brak od kilku lat. Iwona J.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo podobają mi się żyrandole kryształowe. Kojarzą mi się z dawnymi czasami i według mnie są niezwykle stylowe.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger