wtorek, lutego 21, 2017

Nasze miejsce

 

Pracownia jest moim azylem. Wszystko co tam czeka na moją uwagę, koi moje myśli i moje serce. Jak dobrze, że jest. Mam wielkie szczęście, bo mam coś, co rodzi dobre emocje, co przynosi radość i odbudowuje wewnętrzny spokój. Jest też drugie miejsce, w którym od kilku dni odnajduję to wszystko. Wspomniałam o nim przy okazji spichlerza. 

Napiszę o nim już niebawem. Opiszę i pokażę całą metamorfozę. Coś, co uwielbiam robić. Powiem tylko, że wiążę z nim wielkie nadzieje, że na samą myśl o nim, szybciej bije moje serce. To miejsce, w którym spełnią się moje marzenia, w którym czas będę dzielić z niezwykłą, cudowną osobą o wielkiej wrażliwości i ciepłym usposobieniu, moją prawie imienniczką Anią. Do którego z radością i utęsknieniem będę co dzień powracać, a z którego, jak dziś, bardzo ciężko będzie mi wychodzić. Dwie, a właściwie trzy maleńkie migawki dziś stamtąd, bo wciąż jeszcze wszechobecne czerwienie, brązy i inne trudne do określenia kolory, zakłócają nieco potencjał. Powolutku jednak, dzień po dniu, z każdym pociągnięciem pędzlem, jest coraz piękniej:-) Sporo moich starociowych drobiazgów już tam zawiozłam. Z czasem trafi tam większość moich mebelków z pracowni i niektórych z domu...


I zupełnie niespodziewanie, zakupiłam dzisiaj fotel eklektyczny, 
w którym zakochałam się na jednej z giełd staroci.
Cena sprawiła, że pozostawiłam jedynie swój numer telefonu, 
gdyby w tej kwestii coś się zmieniło. I zmieniło się:-)
Pan zadzwonił, zszedł z ceny o połowę i do tego przywiózł fotel swoim transportem:-)
Tak więc jest, czeka i cieszy już moje oko:-)
W wolnej chwili zmienię tapicerkę na lnianą najpewniej.
A to co pod nim, to cudna drewniana podłoga. Po pracach malarskich zostanie umyta, przeszlifowana i delikatnie pobielona:-)


 Umilamy sobie czas pyszną kawką, póki co nie z ekspresu
i czymś słodkim zawsze pod ręką. 
W dzbanku stoją już świeże kwiaty, w tle płynie miła muzyka:-)
Palą się świece, a powietrze pachnie wanilią.
To nasze miejsce:-) Czujemy się tam dobrze.
Choć jeszcze zupełnie nie przypomina tego naprawdę naszego.
Wszystko jednak już widzimy, wiemy co gdzie stanie,
w jakim odcieniu, gdzie stanie duży stół, przy którym będziemy wszytko uzgadniać, a i spotykać się z klientami... 
Dziś i wczoraj poszukiwałam już takiego, eklektycznego i dużego.
Będzie miał 160-170 cm długości i ok 80-90 cm szerokości. 
Dwa obserwuję i wciąż jeszcze szukam.
Dziś też dobiłyśmy targu z panem od malowania. 
Cena do przyjęcia i co ważne, fachowiec z polecenia:-)
Do tego podobno szybki bardzo.
Jestem zatem dobrej myśli:-) 

Już wieczór, 
zatem miłego bardzo i spokojnego dziś czasu
życzę wszystkim:-)

~ bh ~

2 komentarze:

  1. Życzę z całego serca abyście spełniły swoje marzenia. Zapowiada się zjawiskowo i z pewnością będzie cudownym miejscem:)
    buziaki

    PS. Fotel jest boski

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję Alu!
    Pozdrawiam ciepło:-)
    Hania

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger