sobota, sierpnia 26, 2017

Niezły plan...


Cichy poranek, ze słońcem wysoko już i dającymi się słyszeć w oddali dzwonami kościelnymi. Rześkie powietrze wpadające przez uchylone okno daje mi znać, że wciąż jest bardzo wcześnie. A ja dziś wielką mam ochotę na tarasową, małą metamorfozę. I ławkę przydałoby się odświeżyć. Zatem dopijam kawkę i otulona promieniami słońca, ruszam w nowy, dobry dzień:-) Radosna, spokojna i wciąż jeszcze trochę senna... Ale też czekająca i pełna zapału na to, co dziś przed mną.


I tak najpierw oczyściłam i odkurzyłam taras. I choć ogromną miałam ochotę, by coś poprzemieniać, to nie bardzo było co. Aktualne ułożenie mebli jest optymalne. Stół chyba już na stałe przypisany zostanie w to a nie inne miejsce, a to przez grzejniki, które zawisły nad nim niedawno... Nie po mojemu, ale trudno. A do tego spadł deszcz, który okazał się być jedynie przelotnym, niegroźnym deszczykiem.  Jednak moja tarasowa metamorfoza zakończyła się zanim jeszcze zaczęła... Zapał gdzieś prysł:-) I leniwie potem już jakoś mi było. To z kawką gdzieś siadałam, to z gazetką. Bez wyrzutów sumienia:-) Daję sobie tę możliwość czasem, skoro energia gdzieś się zapodziewa, po intensywnym, poprzednim dniu szczególnie. Tym milej, że słońce towarzyszyło mi przez calutki dzień:-) Wróciłam na spokojne śniadanko i drugą, poranną kawkę w mojej toskańskiej filiżance:-)








Z Toskanią w tle...





Pozachwycałam się na nowo (jak każdego dnia) 
moimi przebarwionymi na różowo hortensjami...





Nie mogę się nadziwić, jak szczodrze obdarza nas przyroda,
jak niezwykłą scenerię tworzy każdego dnia...
Tak zwyczajnie, w naturalnym swoim rytmie.








Kilka gałązek trafiło do mojego starociowego naczynka:-)







Ze swoją muzyką, tak jak lubię, mija mój dzień...

 

Pięknego, weekendowego czasu wszystkim✿

~ bh ~


4 komentarze:

  1. Haniu
    Nieziemskie są te Twoje hortensje, też mam kilka w swoim maleńkim ogródku, ty masz je także w donicach i są takie piękne, ale jak i gdzie przechowujesz je zimą, będę wdzięczna za wskazówki.
    Serdecznie pozdrawiam.
    Bożena G.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta kolorystyka też u mnie pod oknami króluje i co tu dużo gadać piękna jest.A poleniuchować czasem trzeba,ja na przykład dziś cały dzień w stroju organizacyjnym,jak na użytek domowników nazywamy . . . piżamę.Serdeczności przesyłam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękne hortensje:)))czasem jak napisałaś energia gdzieś uleci i dobrze jest odpocząć:))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Uczę się odpoczywać nic nie robiąc a w zasadzie to choroba mnie tego uczyła:). Faktycznie jest taki odpoczynek potrzebny.
    Hortensje to również moja ogromna miłość. Mam ich trochę, ponad 30 odmian:)a niektórych odmian po kilka:)
    ściskam mocno
    Ala

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger