czwartek, października 12, 2017

Miło i pachnąco


Cudowny dzień.
Słoneczny, wśród kwiatów...
Z kilkoma znów odkryciami:-)
I zdobyczami cieszącymi serce.


Tykwa pospolita. Ni to dekoracyjne, ni do jedzenia...
Hmmm, znów coś nowego odkryłam:-)


Te już iście dekoracyjne:-) 
Wybieram oczywiście jedynie jaśniutkie.


To już potencjalnie pyszne półksiężyce z ziołami 
lub zupka z imbirem i grzankami:-)
W takiej ilości miła dla oka uczta.


Na jedną skrzynię jedna jasna...
Wyszukałam pięć sztuk:-)



Słoneczniki to nie moje kwiaty, 
jednak nie mogę odmówić im uroku.
Sporo ich na giełdzie:-)



 

Przy okazji kwiatowych zakupów, 
zaglądamy oczywiście również 
do sklepików z wnętrzarskimi skarbami:-)




Butelkową zieleń i tę na pograniczu turkusu uwielbiam;-)


Przy tej desce stałam i stałam...
Piękna i... droga niestety.



Zakupiłam tę oto girlandkę w pudrowym różu.



I hortensje:-)


Uzupełniłam zapas świeczek na jesienne, miłe wieczory.



I moje dyńki ozdobne:-)




Hortensje najpewniej wykorzystam na wianki.
Póki co w ocynkowanym naczyniu zdobią kącik kuchenny.




A to oto cudo skradło dziś moje serce:-) 
Ornitogalum.
Bez pomocy Ani nie zapamiętałabym:-)
Ale wiem już, że będę po nie sięgać.



I cudownie pachnące, jagodowe róże:-)




Nawet wiązka słoneczników miniaturkowych 
powróciła dziś ze mną.
Nie dla mnie:-)






Mogłabym się do nich przekonać:-)
Szczególnie w tym miejscu.





Pięknie im w tej drewnianej skrzyni.
Mogłyby stanąć w każdym wnętrzu.


Ułożone na starym mebelku jakimś, 
często napotykam w magazynach wnętrzarskich.
Urzeka mnie ta chwilowa bądź co bądź aranżacja.





Już bezpiecznie, w słoju z wodą:-)
Równie pięknie.



I moje dzisiejsze odkrycie:-)










Kilka różyczek na jutro i słoneczniki:-)



Miłe akcenty...
Równie ważne.



W połączeniu z lawendą i czymś miłym, 
np drewnianym serduszkiem
 i wianuszkiem pudrowo-różowym.







Jeden z wianuszków już na mojej ściennej półce:-)





Kolejne powstały z zasuszonych różyczek gałązkowych 
na bazie starych wianków.





Jutro oczywiście wciąż będę wić moje wianki:-)
Może coś bliżej jesieni powstanie, w sensie kolorów...
Najpierw jednak zużyję wszystkie zasuszone róże.


Spokojnej nocy wszystkim:-)

~ bh ~

4 komentarze:

  1. .....napisałam, nie mogłam się oprzeć:)
    ściskam mocno

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale fajne te ornito. . .coś tam,przeciekawe delikatne kwiecie na mocnej łodydze.Pierwszy raz widzę.A jakie bogactwo form i kolorów dyniek.Zauroczyłam się także różami w tym pięknym kolorze.Wianki urocze,ach piękne wszystko.Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nazwa skomplikowana ale kwiat uroczy:)))piękne kwiaty zakupiłaś i ślicznie je wyeksponowałaś:)))słoneczniki są moimi ulubionymi kwiatami:))))Pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger