środa, października 18, 2017

Zapach jesieni


W pracowni otwieramy okna zamiast uruchamiać piec:-)
Słońce otula nas promieniami,
 a my w afirmacji tej cudownej aury, 
przywołujemy wszelkie, jesienne motywy.
Wrzosy w wazach i w skrzyniach, 
zasuszone hortensje w słojach 
i... kompozycje kwiatowe, które też przybrały ten radosny, 
wielobarwny klimat:-) 
I jakże wpisują się tutaj i ożywiają wnętrza...



Można dać upust własnej, twórczej inwencji i fantazji:-)




I choć nie dla nas ta jesienna oprawa stołu,
to choć przez chwilkę przydała naszej kuchni doniosłej 
i za razem radosnej aury:-)





 





W duecie z drewnianym blatem naszego starutkiego, 
kuchennego stołu kompozycja prezentuje się pięknie:-)


I `mój` las pachnie już jesienią :-)
To ten dobrze wyczuwalny zapach wilgoci i świeżo wzruszonej ziemi... Inny niż zwykle.
Lubię oddychać pełną piersią 
i chłonąć tę niepowtarzalną woń.
Kilka głębokich wdechów i wydechów i można poczuć życie.
A potem już tylko patrzeć, patrzeć, patrzeć...








I aż nieswojo przejść na tak przyziemną stronę rzeczywistości,
 jak komoda a raczej szafka, 
która kilka dni temu stanęła w moim salonie .
Ale to przecież ten wymiar codzienności,
którym na co dzień żyję i oddycham.
Moja miłość:-)
Oto jejmość we własnej, nienaruszonej osobie-)














Pięknych chwil dzisiaj wszystkim 🍁



~ bh ~


2 komentarze:

  1. Jak pięknie połączone dary jesieni w tej dekoracji stołu,gratuluję inwencji!Nie chce się wierzyć,patrząc na drzewa,że jeszcze nie tak dawno bujały różnymi odcieniami zieleni.Spektakl natury trwa . . .Jeszcze raz pozdrawiam, Grażyna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czas nieubłaganie mija, ale póki co jest cudnie:-) Pięknie to nazywasz, spektakl natury...
    Pozdrawiam Grażynko,
    Hania

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger