Moje chciejstwa

Sporo czasu upłynęło od dnia, kiedy na giełdzie staroci na Szombierkach, w ręce mojej koleżanki wpadła piękna, sporych rozmiarów, stara deska kuchenna. Zapragnęłam, by podobną kiedyś zobaczyć również w swojej kuchni. Obserwowałam od jakiegoś czasu wcześniej już deski kuchenne na stronie HK Living, jednak z uwagi na ceny, zachwycałam się nimi na odległość. W międzyczasie i mnie udało się wyszukać kilka deskowych perełek, w przeróżnym rozmiarze.

Dziś znów natknęłam się (za sprawą plików cookie:-)), na stronę HK Living:-) I zaczęło się myszkowanie. Chyba sprawię sobie tę przyjemność i zdecyduję się na okrągłą, białą deskę, o tę lub prostokątną szarą klik. Są niezwykłe. Choć z drugiej strony, może lepiej zainwestować te pieniążki w wyrzynarkę?:-) I tworzyć swoje, własne kształty, takie DIY klik.. Z zapartym tchem wpatruję się we wnętrza na jednym z moich ulubionych wnętrzarskich blogów klik, o którym już wspominałam. Tam też wzdycham do niezwykłej, niebieskiej, sporej, okrągłej deski i pozostałych również.

Kolejne miejsce, które również bardzo mnie inspiruje klik.

A od desek całkiem niedaleko jest do dzbanów... przeróżnych,

których u mnie też już sporo się zebrało.

Nie trzeba mi było długo myśleć. Misie na sypialnianym kredensie ustąpiły miejsca kilku dzbanom i przedwojennej wazie z lwami.

Na witrynce w salonie w zastępstwie mis i waz, stary dzban i naczynie ceramiczne z pokrywą.

A to drugie, mniejsze.

Pozostałe naczynia trafiły do kuchni z komórkowych regałów.

Jakoś doceniłam je dziś mocniej...

Towarzyszyła mi kawka i maślane co nieco...

Moje ulubione ciasteczka, które właściwie robią się same:-)

No i co z tymi deseczkami począć?:-)

Prześpię się z tematem i zobaczymy jutro:-)

Dobrej nocy wszystkim🌜

~ bh ~