Niebiałe akcenty w mojej pralni

Wyjazd do Ikei w zeszłym tygodniu zaowocował poza świecami

 i innymi drobiazgami, 

zakupem tej oto uroczej roślinki:-)

 

Jakoś od razu zobaczyłam ją w mojej pralni:-)

Do tego kilka kolorystycznych akcentów, a dokładnie dwa...

No chyba, 

że jeszcze wziąć pod uwagę groszkowy wieszak podłogowy,

na którym czekają zawsze na uprasowanie koszule, sukienki...

A wczoraj wypatrzyłam starą, drewnianą deskę do prasowania.

Rozważam ją bardzo:-)

Poza tym niezmiennie biel, drewniane kuferki, stolik 

i wiklinka/trawa morska...

I moje ulubione płyny...

Środkowy to już tylko butelka, 

do której przelewam inny płyn.

Swoją drogą Białego Jelenia. Godne polecenia produkty, 

w przystępnej cenie. I do prania i do płukania.

Choć zapachem nic nie może równać się z tymi z Zara Home.

I tak miło mi z tą zielenią w miejscu, 

którego nie zaznacza się jakoś roślinami ani kwiatami.

A przecież tyle czasu  tam się spędza...

Dlaczego jakoś go sobie nie umilić:-)

Zydelek niebieski wędruje sobie:-)

W otoczeniu bieli w pralni, 

pięknie komponuje się z niebieskim pojemnikiem na pranie.

I mój gar emaliowany z pokrywą znalazł tutaj swoje zastosowanie:-)

Zatem po salonie przyszła kolej na pralnię:-)

Każde miejsce zasługuje na uwagę,

szczególnie, jeżeli ma to umilić nam samym czas w nim 

spędzany.

A tymczasem nastało popołudnie.

Trzeba by wymyślić jakieś szybkie jedzonko:-)

Dziś jakoś zbyt przyziemnie mi z garami:-)

 

Miłych chwil wszystkim ✿

~ bh ~