Dziś dołożyłam do moich słoi świeżutką nawłoć, tyle że mniej kwitnącą, a przy tym też mniej żółtą, również wrotycz - uroczy kwiat pięknie komponujący się w słojach, koszach wiklinowych, dzbanach emaliowanych i ceramicznych, marchew, koniczynę łąkową i inne, których nazw nie znam niestety.
I tak jakoś wymyśliłam sobie wczoraj wzbogacenie moich lawendowych wianków o te codziennie spotykane na spacerze kwiaty. Oto kilka ujęć mojej radosnej twórczości:-)
A wracając do wrotyczu, na jego dekoracyjnej roli nie koniec. Posiada wiele cennych właściwości: m.in. odstrasza komary, kleszcze, muchy, zwalcza pasożyty. Zawiera substancje przeciwzapalne, przeciwbólowe, rozkurczowe, uspokajające,odtruwające i wiele innych. Pobudza też akcję serca, reguluje oddychanie. Zapobiega powstawaniu zakrzepów. Zwiększa odporność organizmu na zakażenia, przyśpiesza też leczenie chorób zakaźnych (anginy,grypy, odry, przeziębień).
To zaledwie kilka z wielu właściwości, jakie posiada.
Więcej tutaj i tutaj. Wrotycz może również pełnić rolę barwnika.
A oto inspiracje wiankowe znalezione w internecie z kwiatów, które spotykamy o tej porze roku wszędzie:-)
Niezastąpiony Printerest:
Oj, i zupełnie nieplanowanie, zrobiło się... jesiennie.
A ja pragnęłabym zatrzymać lato jak najdłużej.
I może sposobem na to niech będą wianki, również zdjęcia,
może też owoce i warzywa zamknięte w słoikach?:-)
Póki co słonecznie i wciąż jeszcze letnio życzę wspaniałego początku weekendu wszystkim :-)
~ bh ~
Piękne wianki, ale myślałam że ty w mieście mieszkasz, a ze spaceru przynosisz polne kwiatki. Cofając się do wcześniejszych postów, utwierdzam się w przekonaniu, że czarodziejką jesteś. Pozdrawiam cieplutko Iwona J.
OdpowiedzUsuń