wtorek, września 06, 2016

Małe cuda

        

Wróciłam ze spaceru z psem :-) W ręku nawłoć i marchew zwyczajna .
Tyle nowych roślin odkrywam. A te już znane, zachwycają mnie wciąż na nowo. 
I nie mogę nie zamieścić kilku zdjęć z dzisiejszego, pachnącego deszczem lasu :-)














Każda z nich to jak mały cud, w zasięgu ręki i  wzroku, każdego dnia:-)

A ja zerkam na moje zakupione w sobotę na giełdzie staroci okiennice i zastanawiam się, 
jak wykorzystać je w mojej przestrzeni. Od zawsze zwracały moją uwagę. Gdziekolwiek byłam, podczas przeróżnych wyjazdów, nie potrafiłam przejść obok nich  obojętnie, powracały ze mną utrwalone na zdjęciach :-) Zaglądam zatem tam, gdzie jest ich najwięcej, czyli do internetu i przy porannej kawce poszukuję inspiracji na wykorzystanie tych stojących w mojej graciarni. Patrzę 
i wzdycham :-) 
















                                                









Powyższe obrazy zachęcają raczej do właściwego im zastosowania.
A ja póki co moje okiennice umyłam, przeszlifowałam jedynie wierzchnią warstwę i znów umyłam :-)
Jedną ułożyłam na stole jadalnianym. Podejrzana gdzieś kiedyś inspiracja :-)
Druga strona bez dekoru jest równie urocza.
A w słojach marchew pospolita z dzisiejszego spaceru i nawłoć oczywiście :-)




\

Pełna pięknych wrażeń i obrazów, życzę cudownego dnia wszystkim, z małymi cudami po drodze :-)
A muzycznie... jedna z piosenek słuchanych kiedyś przeze mnie często i chętnie :-)




~ bh ~



1 komentarz:

  1. Jedno z pierwszych pytań mojego zięcia było dlaczego w Polsce nie ma okiennic, bo w jego regionach są bardzo popularne, może nie takie piękne jak w twoich inspiracjach, ale obecne we wszystkich domach również w tych nowych i kamienicach też. Pisała Justyna o tym tutaj https://projektdom.net/2015/08/25/francuskie-okiennice-czyli-impresje-z-wakacji-cz-1/ A twoja na stole jest super. Iwona J.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 bielhani , Blogger