środa, września 28, 2016

Światem zaczęła rządzić jesień...


Powolutku oswajam się z jesienią... Nieśmiało zerkam w kierunku dyni na straganach, zakupuję po jednej tylko, czasem dwie, tak dla akcentu jedynie... I wrzosy. pojawiają się sporo wcześniej, zanim jesień na dobre zagości. Z nimi również czekam na ten ostatni moment, kiedy już właściwie tylko one królują na giełdach. I są u mnie wszystkie chyba już zwiastuny jesieni. Wczoraj na bazarku zakupiłam chryzantemy z tych drobnokwiatowych, najbardziej chyba znamienne dla tej pory roku. Krok po kroczku wpuszczam ją na taras, do swojego ogrodu, najmniej póki co do domu... 
Jedynie wrotycz i nawłoć w dzbanach i słojach stoją, regularnie powracające ze mną z porannych spacerów z psem. I choć to taka piękna pora roku, ja tęsknię do mojego lata! Dobrze, że póki co wciąż ogrzewa nas słońce, pachną kwiaty, u mnie szczególnie kwitnąca bazylia, którą wprost uwielbiam. To przy niej najwięcej zawsze gromadzi się owadów:-) To ona najpiękniej dla mnie pachnie. I tak myślę sobie, że po to są inne pory roku, aby móc docenić tę jedną ukochaną, by zatęsknić do niej! Czas oczekiwania, to również bardzo cenny dar, uczy cierpliwości i pokory, a przede wszystkim po nim przecież następuje ten moment powitania, spotkania, przytulenia się do lata:-)
Kilka moich jesiennych motywów :-)























Lubię sięgać do starszych numerów moich ulubionych magazynów z danego miesiąca. 
Dziś sięgam do tych jesiennych.
Oto kilka werandowo-jesiennych akcentów:









Wspaniałego jesiennego dnia :-)
A u mnie w tle takie oto klimaty...



~ bh ~

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 bielhani , Blogger