sobota, września 03, 2016

Tak miło wracać


Wczorajszy dzień upłynął w atmosferze staroci oczywiście:-) A to oznacza nie tylko udane zakupy, zachwyt i radość w dostrzeganiu co rusz to nowych cudeniek, ale również miłe rozmowy z podobnymi jak ja, nieodwracalnie zakochanymi w starociach pasjonatami, wypicie pysznej kawki w towarzystwie mojej przyjaciółki  i po prostu cudownie spędzony czas :-) To chwile, które od lat niezmiennie  wprawiają mnie w stan wewnętrznej, nieopisanej radości i szczęścia.
Oto mała fotorelacja do czasu, aż nie padł mi telefon. Nie utrwaliłam zatem kilku przedmiotów, na których wspomnienie wzdycham z zachwytu, nad którymi bardzo mocno zastanawiałam się, 
a których nie kupiłam, choć warte były mojej uwagi i każdej wydanej złotówki. Jedną z nich był piękny, stojący zegar podłogowy, inną telefon naścienny, biały z falbankami takimi jak lubię 
( na zdjęciu poniżej) i znów zegar, tym razem ścienny... I jeśli tylko dziś któreś z tych trzech skarbów wciąż jeszcze będzie oczekiwać na czyjąś uwagę, a mam wielką nadzieję, że tak właśnie będzie, nie zawaham się już z zakupem, a w jutrzejszym wpisie nie omieszkam o tym napomknąć i pokazać:-)
















A te oto skarby są już w moim domku:-)
Świeczniki z początku XIX wieku z polichromią:



Pokrywa na maszynę do szycia. Być może powstanie z niej chlebak:


                                                                     Zazdrostki:


 Ramka:


 Stare nuty na fortepian, wiolonczelę i skrzypce:




 Cała góra starych tralek i nóg do komód, szafek i krzeseł . 
Często starociowe mebelki są ich pozbawione, a tutaj napotkałam w dobrej cenie ilość imponującą:-)



 Piękny, drewniany żyrandol:



 Ławeczka z szufladkami i cynowa kanka na kwiaty polne np:


 Stołeczek/stoliczek:


 Nie powiem która szafeczka ścienna:


 Piękna szafka  w stanie jedynie do przemalowania:


 Przeurocze modlitewniki:






Poza tym kilka drewnianych uchwytów, pieczątek, stara butelka i ... tyle:-)
A wszystko przywiezione moim samochodzikiem, plus oczywiście skarby przyjaciółki:-) Śmiałyśmy się  całą powrotną drogę, bo prawie nie widziałyśmy siebie spośród tych wszystkich klamotów :-)
A przede mną kolejny cudowny poranek, popołudnie i cały dzień przepełniony aurą minionych czasów, zamkniętych w przedmiotach codziennego użytku i tych dekoracyjnych tylko, meblach, tkaninach, książkach... Znów mogę chłonąć te chwile, oddychać tą niepowtarzalną atmosferą,
 a potem już w domu cieszyć się, że kilka perełek i tym razem stało się moją własnością.
Mam wielkie szczęście, że te niezwykłe doznania mogą stać się moim udziałem.
A dziś przy porannej kawce,  w sentymentalnym zamyśleniu nucę sobie tę melodię ...
Bo tak miło wracać do miejsc i chwil, które zapisują w naszych sercach piękne emocje
 i wspomnienia...


Cudownego, pełnego radosnych chwil dnia i weekendu wszystkim gorąco życzę :-)



~ bh ~

1 komentarz:

Copyright © 2014 bielhani , Blogger