czwartek, października 06, 2016

Motywów jesiennych kilka...


Zamiast napisać, że pogoda nie rozpieszcza wcale, bo taki jeszcze przed momentem miałam zamiar,
westchnę tylko cichutko, bo oto niespodziewanie zza chmur wyjrzało słońce:-) 
Zimno jednak, jak nie wiem co.  I zaczęło się... Nakładanie na siebie swetrów, chust, czapek i innych warstw, byle tylko opatulić się jak najszczelniej, bo wiatr przenikliwy dość, podwiewa to i owo.
Rękawiczki już nawet na spacerze z psem byłyby zupełnie na miejscu. Emu odkurzyłam swoje kilka dni temu. Pozwalają przetrwać najmroźniejsze poranki:-) I tak powolutku odgrzebuję ukrytą na najwyższych półkach zimową galanterię wszelaką:-) 
A skoro tak pięknie i słonecznie zrobiło się, pobyłam troszkę na tarasie i w ogrodzie. Jesiennie już bardzo, katalpy liście tracą, przebarwiły się i pożółkły. Irga, która zmienia swój wygląd jak kameleon 
w zależności od pory roku, pełna jest czerwonych kuleczek... Kilka zatem jesiennych motywów wiankowych z domu (mogłabym robić je codziennie) i ogrodowo-tarasowych (tam również wciąż coś się dzieje:-). Świeżutka nawłoć i wrotycz, po wyschnięciu są równie piękne:








Białe chryzantemki nie tylko na zewnątrz komponują się uroczo:



I kolejny wianek z zasuszonych hortensji i róż...







Tak dobrze i miło na sercu, kiedy świeci słońce...


Ten wianuszek wzbogacił się o kilka szyszek chmielu:






Rozchodnik też się przebarwia, nadzwyczaj długo stoi ścięty w wodzie.






















Hortensje z donic powolutku do gruntu należałoby przenieść... Byleby tylko raz na jakiś czas promyk słońca zawitał na moment, wszystko wówczas dla mnie jest możliwe :-)
                                        Pełnego miłej energii i słońca dnia życzę wszystkim:-)
            A i chwil zachwytu nad... choć zimną i deszczową jak dotąd, to jakże piękną jesienią.



~ bh ~




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 bielhani , Blogger