Nie mogłabym nie wspomnieć o wszystkich skarbach, jakie trafiły wczoraj w moje ręce... Na początek manekin - czwarty w mojej `kolekcji`, ale nie mogłam go nie kupić:-)
Jakoś wyjątkowo dużo, jak na jedną giełdę było wczoraj tych uroczych, stojących, starutkich ( niektóre nawet z sygnaturami ) manekinów. Do tego piękne, eklektyczne podstawy... Achhh :-)
I kolejno : dwie piękne narzuty na łóżko, bądź obrusy
( w zależnosci od potrzeb ).
Jedna z nich.
Ryczka/stołek :-)
Dwie wazy, w tym jedna pokaźnych rozmiarów, na którą czekałam już kilka giełd, czyli miesięcy. Cena na początku była za wysoka. I jak widać cierpliwość popłaca, przy szczęściu,
że nikt nie kupił :-)
Dwa stare okienka .
Piękna drewniana rama .
I kilka innych drobiazgów :-)
A oto kilka cudownych akcentów z wczorajszej giełdy :-).
Gdyby nie wciąż rozładowujący się telefon , byłoby znacznie więcej.
Zazwyczaj pozwalam sobie na przyjemność napicia się kawki i zjedzenia małego co nieco ,
np. kiełbaski z rożna . Dziś jednak było na tyle upalnie ,
że poprzestałam na bardzo schłodzonej wodzie mineralnej :-)
I to , co wczorajszej nocy spędzało sen z moich powiek , to przecudny ,
stary , ogromny karczmiak ... w za wysokiej cenie :-(
Najpiękniejszy , jaki widziałam do tej pory , i najdroższy niestety :-).
Dziś może znów popatrzę chociaż na niego ...( to drugi dzień giełdy ).
I pozostawię go sobie w sferze marzeń , wszak bez nich czymże byłby świat ?:-)
~ bh ~
:))) bajeczne zakupy. Taka noga do manekina i mnie tj mojemu by się przydała. Kredensik ...... bardzo dobrze, że nie mam córki:)))) no i te okna może i ja kiedyś na takie trafie
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Dziękuję :-) Kredensik kupiłam dla siebie :-) Jestem pewna , że i okna i noga ... gdzieś na Ciebie czekają ! To kwestia czasu :-)
UsuńPozdrawiam cieplutko !